Sama pokochałam jej styl dosyć niedawno, jednakże na tyle mocno, że pierwszym miejscem w Barcelonie jakie odwiedziłam był jej butik. Miejsce nieprzeciętne - ściany pomalowane na jaskrawy róż tworzyły atmosferę oddającą charakter ubiorów.
Najchętniej wykupiłabym cały sklep, jednak musiałam zdecydować się tylko na kilka rzeczy. Tak więc w mojej szafie pojawiły się:
Pomarańczowa sukienka:
Kolorowa bluzka:
Legginsy w takie serduszka:
T-shirt, tylko zielony: